Tradycja głosi, że wieczór panieński powinien mieć miejsce dzień przed ślubem, jednak nie najlepszym pomysłem byłoby, gdyby Panna Młoda w sobotę rano wstała niewyspana, z podkrążonymi oczami i licznymi siniakami spowodowanymi dobrą zabawą. Nami również pokierował rozsądek, a tradycje zostawiłyśmy na inne okazje. Ustaliłyśmy wszystkie bezpieczną datę, a spośród niekończących się ofert począwszy od klubu, skończywszy na limuzynie zdecydowałyśmy się na domówkę w apartamencie. Naszym celem było, aby Młoda zapamiętała tę ostatnią „wolną” imprezę na bardzo długo.
Aby impreza miała charakter Wieczoru Panieńskiego całość udekorowałyśmy licznymi gadżetami.
Oryginalny był także prezent dla Panny Młodej- zamiast striptizera zapukał do drzwi fotograf.
Jak każdy rozdział w książkach zakończony jest klasówką, tak ta impreza musiała być skwitowana małym testem – quizem znajomości Pana Młodego.
Z racji, że wynik końcowy okazał się pozytywny, Młoda otrzymała Certyfikat przyszłej Żony, dzięki któremu już za kilka dni może wystąpić przed ołtarzem 🙂
Do następnego!
Ostatnio komentowane